Historykon

Dożynki

admin,

Plon

Praca na wsi wymaga własnego, unikalnego świętowania. W dawnej Polsce, zarówno rozpoczęcie prac w polu, jak i ich zakończenie wiązało się z pewnym rytuałem. Praca, połączona z magią, dawała rezultat w postaci plonów; zaś ten najważniejszy efekt był najbardziej celebrowany. Ze względu na stosunki społeczne panujące w naszym kraju do początków XIX wieku, odbiorcą odprawianych rytuałów był książę, król, następnie zaś dziedzic jako właściciel wsi. Pod ich czujnym okiem odbywało się święto plonów, dożynki, czy wieniec.

Chleb

„Żęciem zboża zajmowali się mężczyźni; podbierały i ustawiały snopki- kobiety. I ta, najlepsza, która zwała się „przodownicą” (albo „postatnicą”) miała później prawo nieść wieniec na czele pochodu żniwiarzy po zakończeniu prac. Jednak przed rozpoczęciem żniw, w najbliższy róg łanu kładło się na serwetce kawałek chleba- ostrożnie i ze czcią, by żyto było „chlebne”. Zwali to „zarzynkiem”. Potem rozpoczynają pracę, gromadzącą wszystkich zdolnych do niej mieszkańców wsi. Mimo, iż ciężka, jest radosnym uwieńczeniem poprzedniego trudu, wróży sytość i radość, bezpieczeństwo i nadzieję…” Symbolem pracy, dobrobytu i radości był od wieków chleb.Oto jeden z najstarszych opisów święta plonów, cytowany za Ł. Gołębiewskim:

„W kraju rolniczym, do władców swych przywiązanym, piękny był obyczaj przynoszenia im w darze chleba nowego. Najdawniejszej zapewne sięga starożytności dochowany aż do czasów Stanisława Augusta. […] Tak więc urodzajów ziemskich pierwiastki, pierwszy chleb wypieczony, przynosili mieszkańcy stolicy swym wodzom, książętom, królom swoim. Skoro tylko dojrzewające zboże z najwcześniejszej, najbardziej na słońce wystawionej niwy, na mąkę zdatnem być mogło, snop jego ścięto, ziarno zmielono i smakowity chleb upieczono. Wójt krakowski na czele radnych i gminy całej niósł go do zamku na srebrnym blacie, kosztownie przykryty. I wtenczas, kiedy w Krakowie przemieszkiwali monarchowie i kiedy przenieśli się gdzieindziej, zwyczaj ten zachowano” […]

Opłata za wieniec

„…Ci, co pierwej swe zagony pożęli, przystępują do dozorującego, ktokolwiek nim jest, ekonom, polowy czy sam pan i wiążą, czyli obwiązują powrosłami ze zboża w pasie, kładąc powrósła na ręce i nogi, a jeżeli siedzi na koniu, przywiązują nogi do strzemion i prowadząc tak związanego drogą ku domowi, wykupywać mu się każą. Datek też kilku złotych, na piwo im ofiarowany, z krępujących uwalnia więzów. Parobka, który w żniwie przodował, przebierają w sukmanę przewróconą na wspak; na głowę zarzucają mu gałąź jeżyny, przywiązują powrósłem na plecach snop pszenicy, wiążą ręce, biją słomianemi pytkami i w otoczeniu bab, przybranych w wieńce z chwastów (…) prowadzą do dworu niby złodzieja, który najwięcej ściął zboża (…) Gdy przyjdą przede dwór i pieść dożynkową dokończą, pan, który oczekiwał w progu domu, wykupuje z rąk gromady złapanego niby przez nią złodzieja, poczem zdejmują wieńce z głów przodownic, gdy mu ukłon oddają i również za nie płaci (…) W końcu przynoszą słudzy gąsiorki z gorzałką, pan przypija do jednego ze starszych gospodarzy, poczem półkwaterek idzie w kolej.”

Uroczystość „Wieńca” w Wielkopolsce znajdujemy w opisie „Przyjaciela ludu” z 1831roku.

„(…)pan, pomny na złote żniwo, ucztę wieśniakom wyprawia, do swego domu na zabawę ich zaprasza, gdzie chłopek porównany z panem, śmiało panią swoją w taniec prosi; ile razy przed graczem nawróci w dowcipnych a wesołych śpiewkach, obok pochlebnych dla państwa zwrotek, nieraz i ostrą prawdę zaśpiewa. Żeńcy zawsze dwa tu niosą wieńce, jeden z pszennych uwity kłosów, drugi z samych powiązany orzechów[…].Gdy uważają, że już dosyć długo w domu pańskim goszczą, przychodzą sami z podziękowaniem za zabawę i uraczenie i pożegnawszy, wynoszą się do gościńca, gdzie niezmordowani, aż do świtu, wesołych chwil używają”.

Przepiórka, kokoszka

W „Roku polskim” (Z. Gloger,1900) znaleźć można ciekawy opis „przepiórki” lub „kokoszki”. „Strojenie przepiórki lub ubieranie odbywa się w ten sposób: Zostawione, niezżęte żyto związują u góry słomianą przepaską, albo wszystko razem, albo, podzieliwszy na cztery części, tylko części przeciwległe; oczyszczają starannie z zielska, w pośrodku kładą płaski kamyk i na nim kawałek chleba, niekiedy szczyptę soli i pieniądz, jako symbole potrzeb ludzkich i ich zadatek na rok przyszły (…) Po ustrojeniu przepiórki jest zwyczaj obrywania jej. Parobczaki chwytają dziewuchę, która pierwszy raz w tym roku brała udział w żniwie, i za nogi obciągają dokoła przepiórki, żeby obrzęd jej strojenia zachowała na zawsze w pamięci.

Wniebowzięcie Marii Panny

W obrządku kościelnym „dożynki” łączą się ze Świętem Wniebowzięcia Marii Panny. Tradycyjnie święciło się wówczas zioła, owoce i kwiaty, wierząc, iż mają one moc uzdrawiania. Postać Matki Bożej wiąże się też ze zbożem. Wierzono, iż przed potopem całe źdźbła pokryte były ziarnem. Gdy Bóg zesłał potop, Maria Panna schwyciła dłonią górną jego część- jedynie tę ( kłos) zdołała ochronić przed zniszczeniem. Współczesne dożynki są okazją do przedstawienia dorobku wsi. W czasie imprezy można obejrzeć wytwory rzemieślników, skosztować regionalnych potraw, posłuchać zespołów ludowych. Zazwyczaj organizatorzy dokładają również wszelkich starań, by owo święto było wspominane przez uczestników cały rok… do kolejnych dożynek.

Źródło:

T. M. Ciołek i 2 in., Wyrzeczysko, LW, rwn. I