Historykon

Aleksander Gwagnin- pierwszy starosta Filipowa

admin,

Pierwszy starosta Filipowa- Aleksander Gwagnin (Alessandro Guagnino de Rizzoni)  był Włochem. Urodził się w 1538 roku w Weronie. Należał do znanej i szanowanej rodziny, której członkowie pełnili ważne funkcje w radzie miejskiej już od XV wieku. Jego ojciec- kupiec i przedsiębiorca,  z powodu długów porzucił Włochy i zaciągnął się do wojska na służbę u księcia Albrechta Hohenzollerna. Zamieszkał w Krakowie z żoną i dwiema córkami, zaś Aleksander pozostał we Włoszech do czasu ukończenia edukacji. Chłopiec od najmłodszych lat uczył się łaciny i nauk humanistycznych. Miał talent do topografii i tworzenia map.

Ojciec Aleksandra objął wysokie stanowisko na Dworze Królewskim, toteż w niedługim czasie zebrał pieniądze i sprowadził syna do Polski.  Aleksander wstąpił do wojska Korony i wziął udział jako inżynier wojskowy w Witebsku, na terenie dzisiejszej Białorusi. Zasłużył się zwłaszcza przy fortyfikowaniu tego miasta. Wkrótce został awansowany na dowódcę garnizonu. Stanowisko to piastował przez około 18 lat – i brał udział we wszystkich fazach wojny pod dowództwem G. Chodkiewicza, walcząc w Rosji i Wołoszczyźnie, uczestnicząc w oblężeniu Pskowa,  zdobyciu Połocka i Wielkich Łuków. Doskonale wpasował się w swoją nową ojczyznę, a w 1569 roku otrzymał tytuł szlachecki i uzyskał polskie obywatelstwo.Polskiego króla Zygmunta Augusta poznał w 1561 roku. Gwagnin był bardzo cenionym dowódcą, toteż doceniając  jego służbę dla Rzeczypospolitej wręczono mu indygenat (w dawnych czasach uznanie obcego szlachectwa i nadanie rodowi szlacheckiemu przywilejów szlacheckich).

 

Król  Zygmunt August ofiarował mu w dożywocie starostwo filipowskie. Prawdopodobnie Gwagnin miał zamiar wybudować na tym terenie hutę szkła. W tutejszych lasach zamierzał zorganizować wypalanie popiołów i postarał się w związku z tym o odpowiedni przywilej królewski. Otrzymał go w 1578 roku. Jak podaje Andrzej Wyrobisz w „Aleksander Gwagnin i cudzoziemscy fachowcy w hutach szkła w Polsce w XVI i XVII wieku: Przedsięwzięcia tego nie zrealizował, gdyż na skutek jakichś niefortunnych operacji finansowych i popadnięcia w długi został pozbawiony tenuty w 1579 r.” (daw. tenuta- nadanie ziemi przez króla, lub nadanie terenów leśnych) Wcześniej jednak postanowił wrócić do Włoch. Sprawami starostwa filipowskiego zajmował się jego ojciec.

 

 Ambroży Gwagnin był dowódcą piechoty i w zastępstwie syna swego Aleksandra, starosty filipowskiego, który w 1578 r. udał się do Włoch, dawał odpowiedzi rewizorom królewskim, którzy w tymże roku rozpoznawali skargę mieszczan filipowskich, wniesioną na owego starostę.A. Boniecki, Herbarz polski, czI. Wiadomości historyczno-genealogiczne o rodach szlacheckich, s.214-215, Polona.pl

 

Być może wyjazd Aleksandra do Włoch spowodowało  fiasko przedsięwzięcia w starostwie filipowskim, zatarg z dawnym podwładnym z wojska o autorstwo Kroniki Sarmacji Europejskiej, lub chęć powrotu do ojczyzny, faktem jest, iż „znalazł się w Wenecji, gdzie 6 listopada stawił się przed Senatem Republiki Weneckiej, z listem referencyjnym od Króla Stefana Batorego, oferując swoje usługi jako pośrednik handlowy z północną Europą. Swój pomysł argumentował możliwością wybudowania dwóch statków w miejscowości Philippsdorf niedaleko Gdańska, której był właścicielem. Mógłby stamtąd wysyłać do Wenecji cenne towary takie jak smoła, drewno czy liny. Ale ponieważ nikt nie chciał się zgodzić, żeby zostać jego poręczycielem – we wrześniu 1579 roku cały projekt upadł, a sam Alessandro został wtrącony do więzienia za długi.”

 

Po odbyciu kary wrócił do Krakowa i w 1581 roku znowu wyruszył za granicę, tym razem do Sztokholmu. Tam został dworzaninem Katarzyny Jagiellonki, siostry Zygmunta II i żony Króla Szwecji Jana III. Władca Szwecji, chcąc rozwinąć relacje handlowe z Republiką Wenecką, zdecydował się wysłać Alessandra, żeby nawiązał tam kontakty. Na początku układy z Wenecją wydawały się świetne, ale później również to przedsięwzięcie zakończyło się niepowodzeniem. Żeby podreperować rodzinne interesy Alessandro  na trzy lata przeniósł się do Werony  i następnie, w 1586 roku, wrócił do Szwecji, po czym znów zdecydował się wrócić do Polski.

 

Odkąd porzucił karierę wojskową stawał się osobą coraz bardziej ambitną i niespokojną. W Krakowie próbował, z niepowodzeniem, znaleźć sobie żonę. Szukał kobiety z bogatej rodziny szlacheckiej, do tego pięknej i młodej, która zapewniłaby mu znaczny posag. Przez swoje nieudane interesy we Włoszech i w Szwecji utracił bogactwo i przeżywał  niemiły okres finansowego zaciskania pasa. Miał zatem wielką chęć wyjścia na prostą. W 1601 roku otrzymał hutę szkła pod Cisowem i zarządzał nią aż do śmierci. Dzięki zabiegom biskupa Bernarda Maciejewskiego, który być może zainteresował się działalnością pisarską Gwagnina, hutę wraz z wszelkimi uprawnieniami odstąpiła mu wdowa po hutniku, zaś Gwagnin zobowiązał się do uruchomienia produkcji szkła włoskiego.

 

 „Produkcję tę chyba rzeczywiście zorganizował sprowadzając włoskich specjalistów -szklarzy, gdyż dokumenty z lat późniejszych, jeszcze długo po likwidacji huty wymieniają złożone z 7 domków osiedle dla pracowników huty oraz dwór zwany Włochy(…)” (A. Wyrobisz)

 

Aleksander ożenił się dopiero w wieku 56 lat. Jego żoną została Polka, mieszczanka z Krakowa. Nie mieli dzieci.Pierwszy starosta Filipowa zmarł w 1614 roku, żegnany przez troskliwą i kochającą żonę i przyjaciół.Jako historyk Aleksander Gwagnin znany jest z napisanego po łacinie dzieła „ Kronika Sarmacji europejskiej” ( „Sarmatiae Europeae descriptio, quae regnum Poloniae, Litvaniam, Samogitiam, Rvssiam, Massoviam, Prvssian, Pomeraniam, Livoniam, et Moschoviae, Tartariaeque partem complectitur)  w którym opisał kraje Wschodniej Europy. Prawdopodobnie dzieło powstało podczas pobytu Aleksandra w Witebsku.

 

Pierwsze wydanie Kroniki ukazało się w Krakowie u Macieja Wirzbięty w roku 1578 i wkrótce Gwagnin został oskarżony o plagiat przez swojego podkomendnego z Witebska- Macieja Strykowskiego (Stryjkowskiego), który miał powierzyć Gwagninowi rękopis, ten zaś wydał go pod swoim nazwiskiem. Drugie wydanie- z 1581 roku ukazało się w Spirze i było uzupełnione dodatkiem o wyprawie moskiewskiej Stefana Batorego, w której zresztą Gwagnin uczestniczył. Od początku dzieło było bardzo popularne. Wydawano je w całości i fragmentach. Tłumaczono na język niemiecki, włoski, czeski. Przekładu na język polski dokonał Marcin Paszkowski  w 1611roku. Halina Wolska pisze: „ Kronika…jest przede wszystkim dokumentem szesnastowiecznej wiedzy o Polsce i jej sąsiadach (…) Znajdują się w niej opisy różnych uroczystości, np. koronacja polskiego króla, wesele Jana Zamoyskiego, (…) opisy Kozaków zaporoskich, religii i obyczajów Prusów, historia zakonu krzyżackiego. Jest świadectwem pozycji Polski w Europie, o czym świadczą liczne przedruki…”  Kronikę przeczytać można na Polonie.

 

 

Opracowała : K.Panek

 

Źródła:https://wsjp.pl/haslo/podglad/79746/indygenat,

https://www.gazzettaitalia.pl/pl/alessandro-guagnino-de-rizzoni-2/,

https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1967-t58-n4/Przeglad_Historyczny-r1967-t58-n4-s679-682/Przeglad_Historyczny-r1967-t58-n4-s679-682.pdf